czwartek, 2 stycznia 2014

Prologue

      Każdy, dosłownie każdy, miał w swoim życiu jakiegoś śmiertelnego wroga. Ja, Flora Mercer - pół wampirzyca pół czarownica - mam dwóch takich wrogów. Jednego pominę, gdyż wspomnienia z nim związane, są zbyt bolesne. Za to dokładnie opowiem Wam o moim drugim wrogu, którego wprost nienawidzę, za samo to, że istnieje. To czysto krwisty wampirzy dupek o szlachetnych irlandzkich korzeniach. Nazywa się Niall Horan. To zadufany w sobie blondyn o niebieskich oczach. Ma czwórkę przyjaciół, którzy w porównaniu z nim, są w miarę normalni. Oni przynajmniej ze mną normalnie rozmawiają, a Horan jedyne co robi, gdy mnie widzi, to zaczyna się kłócić. Idealnym tego przykładem jest wczorajszy dzień.

Szłam korytarzem, razem z Jo i Evie, rozmawiając o zadaniu, które tego dnia miał nam przydzielić profesor Rydhian Morgan. Profesor Morgan uczył nas psychologii i często przydzielał nam różnego rodzaju zadania w grupach, które miały na celu sprawdzić nasze umiejętności psychologiczne.  Był stosunkowo młody jak na nauczyciela, a przynajmniej takie sprawiał wrażenie. Jego wiek dla nas wszystkich był jedną wielką tajemnicą, którą nieraz próbowaliśmy rozwiązać, bezskutecznie. Jedyne co nam o sobie powiedział, oprócz nazwiska, to, że w jego żyłach płynie krew czarnoksiężników. Mimo to jest najbardziej lubianym nauczycielem w całej szkole. Ale wracając do meritum.
Doszłyśmy do klasy, w której miałyśmy wyżej wymienioną psychologię, dwie minuty przed dzwonkiem. Ławki w tej sali były... sześciokątne, co miało służyć "prawidłowej integracji". Niestety, oprócz mnie, Jo i Evie, siedzieli z nami jeszcze Zayn, Louis i ich przyjaciel, a mój wróg, Horan. Usiadłyśmy na swoich miejscach i cicho dyskutując, czekałyśmy na lekcję. Zadzwonił dzwonek i do sali wlało się naraz dwadzieścia siedem osób – w tym wampiry, nefilim, upadli aniołowie, wilkołaki i czarownicy. Liczny ten mój rocznik.
- Witajcie, moi drodzy! - uśmiechnął się do nas profesor, a w jego słowach rozbrzmiał walijski akcent. - Dzisiaj opowiem Wam o waszym zadaniu.
W między czasie, centralnie naprzeciwko mnie usiadł Pan-Patrzcie-Jakie-Moje-Farbowane-Włosy-Są-Super-Horan. Rzuciliśmy sobie pełne pogardy spojrzenia.
- Ładna koszulka, Mercer. Czyżby ze śmietnika? - rzucił na powitanie. O ile takie coś można uznać za powitanie. No... w naszym przypadku akurat tak.
- Nie. Ale właściwie to samo mogłabym powiedzieć o twojej fryzurze, Horan. Wyglądasz, jakbyś całe swoje życie spędził w śmietniku, albo jeszcze lepiej, na wysypisku śmieci! - uśmiechnęłam się do niego ironicznie.
Z satysfakcją usłyszałam, jak JEGO najlepsi kumple zachichotali. Chłopak, o ile można go tak nazwać, rzucił im pełne wściekłości i poirytowania spojrzenie, a potem cały swój gniew, skupił na mojej osobie. Odrobina uwagi, jak miło. Czuję się taka zaszczycona.
- Od kiedy ty jesteś taka wygadana, Mercer?
- Od zawsze. Po prostu wcześniej byłeś tak zajęty swoją personą, że tego nie zauważyłeś. - wzruszyłam ramionami.
- Gdzie ty stałaś w kolejce po mózgi, kiedy je rozdawali? - irytował się coraz bardziej. Och, jak ja uwielbiam go wkurzać! To jest normalnie moje hobby na co dzień! 
- Tam, gdzie ty, słonko.
-Wal się, Mercer.
- Byle nie z tobą.
Teraz to już wszyscy przy naszej ławce, pomijając mnie i pacana, wybuchli cichym śmiechem.
- No, Mercer. Horan. Skoro tak dobrze Wam się ze sobą rozmawia i tak świetnie się ze sobą dogadujecie, to będziecie razem w parze. - stwierdził z szyderczym uśmiechem nasz profesor.
- Że co?! Profesor chyba żartuje! - zawołaliśmy jednocześnie. Niemal natychmiast rzuciliśmy sobie wściekłe spojrzenia.
- No widzicie, jacy jesteście dobrze zgrani! Nawet mówicie w tym samym momencie.
- My zgrani?! To nie prawda! Przestań mówić w tym samym czasie co ja! Nie, to ty przestań! - próbowaliśmy się przekrzyczeć, jednak marnie nam to wychodziło.- Przestań, do cholery!
- Horan! Przestań w końcu, bo przysięgam, że następnym razem obudzisz się na bezludnej wyspie, z której nie ma żadnej drogi ucieczki, oddychając jedynie przez rurkę i wyssany z prawie całej krwi. - warknęłam.
- Mercer, a może to ty byś raz z łaski swojej przestała i ustąpiła lepszym? Wiem, że na mnie lecisz i nie możesz mi się oprzeć, ale to już chyba przechodzi nawet wampirze pojęcie.
Nie no, trzymajcie mnie, bo zaraz rzucę na niego jakiś urok w stylu Merlina! W końcu to mój krewny i coś niecoś z jego wiedzy skapnęło na mnie. Już zaczęłam snuć przepiękne plany najokrutniejszego w dziejach morderstwa Pana "Idealnego", coś na miarę Kuby Rozpruwacza, który nawiasem mówiąc również był wampirem, gdy odezwał się profesor Rydhian.
-Dosyć tego. Jesteście w parze i koniec dyskusji.Każda para ma być mieszana. Macie dwie minuty na dobranie się, a potem opowiem Wam, czego będzie dotyczyć ten projekt.

Czego dotyczył ten projekt? Mieliśmy przez dwa miesiące, ponad, badać nawzajem swoje zachowania. To, w jaki sposób dany osobnik z pary reaguje w danej sytuacji i z czego to może wynikać. A to oznaczało, że mieliśmy spędzać z naszą "parą" każdą chwilę, w nocy jak i za dnia. Dzięki czemu również wylądowałam w pokoju obok sypialni tego dupka! Przez to, że mam bardzo wyczulony słuch, słyszę jak chrapie! To mi spać nie daje! A to był właściwie dopiero początek. Początek końca? A może początek czegoś nowego?


Witajcie ludzie! Z tej strony Looolu i Kat  :P
Oto nasz pierwszy wspólny blog i obie mamy nadzieję, że się Wam on spodoba :)

Chyba po prologu wiadomo o czym mniej więcej będzie to opowiadanie...
Co by tu jeszcze...
No nic, na razie to wszystko i do rozdziału pierwszego! :)

9 komentarzy:

  1. Hahaha fajnie jak gadali w tym samym momencie :D
    Opowiadanie zapowiada się zajebiście <3 już się zakochałam :)

    Ja też was zapraszam na mojego bloga. Narazie są bohaterowie. Jutro prolog :) www.you-are-my-little-princess.blogspot.com

    @LouehAngel

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahaha a tak wogule to fajne trohę fantastykiiii jejjj to lubię czekam na next :-) /Paro

    OdpowiedzUsuń
  3. heheh super styl pisania czekam na koleny <33

    OdpowiedzUsuń
  4. No no ! Prolog zapowiada się świetnie ! :D mam nadzieję, że nie przesadzicie tylko z tą fantastyką :) ale bardzo podoba mi się pomysł z wampirami (ja je loffciam <3) :p i do stylu pisania chyba się przyzwyczaję, bo mi się podoba :D jest "inny" ale orginalny to w dobrym tego słowa znaczeniu :D dobra kończę bo się za bardzo rozpisuje xD
    Czekam na next'a i duużo weny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, naprawdę mi się podoba! Nie mogę się doczekać 1 rozdziału, mogłabyś mnie informować? :D bardzo fajny pomysł na opowiadanie
    @Dagmara_171

    OdpowiedzUsuń
  6. Woah kobieto! To jest niesamowite, dosłownie! Cholernie ciekawi mnie, co będzie dalej. Piszesz tak interesująco i płynnie, że każde słowo czytałam z ciekawością. Zdecydowanie mam niedosyt, pisz szybko. Niecierpliwie czekam!
    Informuj mnie o nowych: @adrieenemm

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooooo czad ;) czekam na next bo zapowiada sie PER-FECT :*****

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahahahaha, no qrwa padłam jak to czytałam :D Te teksty są po prostu świetne.
    "Pan-Patrzcie-Jakie-Moje-Farbowane-Włosy-Są-Super" rozpierdolił system xP
    Zapowiada się genialnie ^^
    Pozdrawiam i życzę Wam mnóstwo weny, by następny rozdziały były równie świetne ;3
    Lusia ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawie sie zapowiada xd zauważyłam,że czytamy podobne ksiązki i oglądamy podobne seriale :D lece czytac jedynke :D
    Syl xx

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz!
Komentarz to dla nas motywacja, a dla Was motywacja to nowy rozdział, dlatego komentujcie! :)